OCS – Polisa od ryzyka, którego w rzeczywistości nie ma

Na polskim rynku polis ubezpieczeniowych występują najczęściej trzy rodzaje ubezpieczeń transportowych: cargo (towaru), OCP (odpowiedzialność cywilna przewoźnika) oraz OCS (odpowiedzialność cywilna spedytora). Firmy transportowe, które część zleceń wykonują własnymi pojazdami, a część podzlecają innym przewoźnikom zwykle posiadają 2 polisy, OCP i OCS. Niestety w przypadku uszkodzenia lub kradzieży towaru okazuje się, że ani polisa OCP ani OCS nie gwarantuje uzyskania odszkodowania. Dzieje się tak z dwóch przyczyn. Pierwsza to kwestia samego zakresu odpowiedzialności spedytora za uszkodzony towar, a druga to kwestia przemyślanych i bardzo rygorystycznych ogólnych warunków w polisach ubezpieczeniowych.

W przypadku polis OCS sprawa jest wyjątkowo skomplikowana, ponieważ z jednej strony trzeba wykazać, że sam spedytor rzeczywiście ponosi odpowiedzialność za zapłatę odszkodowania związanego np. z uszkodzonym towarem, a z drugiej strony ta odpowiedzialność nie może przekraczać granic związanych z tzw. rażącym niedbalstwem. Problem ten wynika z treści art. 799 kodeksu cywilnego, który reguluje, iż spedytor ponosi odpowiedzialność za swoich podwykonawców, chyba że nie ponosi winy w wyborze. Innymi słowy mówiąc konieczne jest wykazanie, że spedytor dopuścił się winy w wyborze przewoźnika, aby co do zasady był odpowiedzialny za zapłatę odszkodowania, a dopiero później ‘wybronić’ spedytora przez powszechnym zarzutem ubezpieczycieli dotyczącym rażącego niedbalstwa. Niestety taki scenariusz ograniczony jest bardzo wąskim marginesem błędu, co w praktyce powoduje, że ubezpieczyciele nie muszą wypłacać odszkodowań, wykazując brak winy w wyborze lub skrajne niedbalstwo ze strony spedytora.

Skoro odpowiedzialność spedytora za towar lub opóźnienie w dostawie ograniczona jest jedynie do przypadków, w których dopuścił się on winy w wyborze, można spokojnie powiedzieć, że tego typu scenariusze są marginalne. W większości przypadków spedytor sprawdza czy przewoźnik jest przedsiębiorcą, posiada konieczne certyfikaty lub licencje oraz niezbędne doświadczenie na rynku. Skoro zatem spedytor ‘dobrze wybrał przewoźnika’ to nie odpowiada za jego poczynania lub zaniedbania.  Z tego powodu absolutna większość polis OCS jest płacona przez spedytorów pomimo, że ryzyko, które powinno być objętą taką umową jest skrajnie mało prawdopodobne do zaistnienia.

Drugim ogromnym problemem są ogóle warunki ubezpieczenia, których niestety nikt nie czyta dopóki nie wyniknie problem. Wymogi dotyczące wpisania danych przewoźnika w liście przewozowym, niepozostawiania pojazdu bez opieki, parkowania na odpowiednich stacjach paliw lub parkingach, to tylko kilka przykładowych wymówek do odmowy wypłaty odszkodowania. O ile wielu przypadków w transporcie nie da się przewidzieć (np. postoju wymuszonego warunkami atmosferycznymi lub drogowymi), o tyle o list przewozowy i poprawne jego wypełnienie trudno nie mieć pretensji. Wystarczy trochę dobrej woli, szczypta wiedzy i kilka minut poświęconego czasu, aby prawidłowo wypełnić list przewozowy.

Oczywiście nie można uogólniać wszystkich ubezpieczycieli we wszystkich sprawach, ale ryzyko związane z ‘wymiganiem’ się ubezpieczyciela od wypłaty odszkodowania z polis OCS jest nieporównanie większe niż w przypadku OCP – o czym będzie mowa w następnym artykule.

źródło: www.etransport.pl