Orkan ,,Ksawery” uznany przez Sąd za przypadek siły wyższej

Przewoźnik – duża firma logistyczna i zarazem klient Kancelarii realizował na zlecenie fabryki z branży automotive krajowy przewóz drogowy towarów w postaci części samochodowych. W trakcie wykonywania przez Przewoźnika przewozu przez Polskę przechodził orkan ,,Ksawery”, powodując poważne szkody w mieniu, związane także ze spadaniem konarów i połamanych drzew. W wyniku trudnych warunków atmosferycznych, na skutek silnego wiatru, na naczepę pojazdu Przewoźnika przewróciło się drzewo, w wyniku czemu uszkodzeniu uległ przewożony towar. 

Fabryka złożyła przeciwko Przewoźnikowi pozew o zapłatę odszkodowania za uszkodzenie towaru w trakcie przewozu, na podstawie art. 65 ust. 1 ustawy Prawo przewozowe, wskazując, iż przewoźnik ponosi odpowiedzialność za zaistniałą szkodę, a orkan nie może zostać uznany za przypadek siły wyższej, gdyż nie było to zdarzenie nagłe i nieprzewidywalne, Przewoźnik miał wiedzę o nadchodzącym orkanie, a pomimo to zdecydował się na wykonanie przewozu w tych niekorzystnych warunkach atmosferycznych.

Kancelaria – w imieniu Przewoźnika zakwestionowała argumentację Kontrahenta, wskazując, iż przewoźnik na podstawie art. 65 ust. 2 ustawy Prawo przewozowe jest zwolniony z odpowiedzialności za zaistniałą szkodę, gdyż do uszkodzenia przesyłki doszło wskutek siły wyższej. Siłą wyższą jest każde zdarzenie zewnętrzne w stosunku do urządzenia przewoźnika, nadzwyczajne, któremu nie można zapobiec. Oczywistym jest, iż przyczyną uszkodzenia towaru był orkan ,,Ksawery” – zjawisko atmosferyczne, któremu przewoźnik nie był w stanie zapobiec. Kancelaria wskazała przy tym, iż siła wyższa ma mieć charakter nadzwyczajny, a zatem zdarzenie to musi być niemożliwe do przewidzenia. Nie chodzi tutaj jednak o to, by danego zjawiska w ogóle nie dało się przewidzieć, ale aby nie można było przewidzieć jego skutków. Sam fakt, że o występowaniu orkanu na terenie Polski było wiadomo zawczasu nie oznacza, iż zjawisko to nie może być definiowane jako siła wyższa – skutków orkanu nie dało się bowiem z wyprzedzeniem przewidzieć. 

Sąd I instancji zgodził się z argumentacją wskazywaną przez Kancelarię, iż do uszkodzenia towaru doszło wskutek działania siły wyższej i w żaden sposób nie przyczynił się do tego przewoźnik. Sąd uznał, że orkan bez wątpienia był zjawiskiem zewnętrznym i gwałtownym, któremu Przewoźnik nie był w stanie zapobiec, Przewoźnik nie miał także możliwości przewidzenia jego skutków. Jak wskazali przesłuchiwani w sprawie świadkowie, nadejście silnego wiatru było wprawdzie zapowiadane wcześniej, jednak żadne komunikaty nie nakazywały czy nawet nie sugerowały, aby z uwagi na zapowiadany orkan nie wykonywać usług przewozowych. Usługi takie były normalnie świadczone przez przewoźników na terenie Polski. Ponadto, sam Kontrahent, mimo, że znał prognozy pogody, nie widział powodu, aby zrezygnować z przewozu towarów i przewóz taki zlecił Przewoźnikowi. Jak wynika zaś z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, do gwałtowanego pogorszenia pogody doszło dopiero w trakcie przewozu, przy czym kierowca wykonujący przewóz nie miał wówczas możliwości zjechania w bezpieczne miejsce, znajdował się bowiem na drodze, obok której rosły z dwóch stron drzewa. Starał się zminimalizować niebezpieczeństwo jadąc bardzo powoli, lecz nie był w stanie zapobiec upadkowi drzewa na naczepę, które wcześniej wskutek silnego wiatru zostało wyrwane z ziemi.

Od powyższego wyroku apelację złożył Kontrahent. Sąd II instancji oddalił apelację Kontrahenta wskazując, iż wyrok Sądu pierwszej instancji jest trafny, odpowiada prawu. Sąd II instancji w całości podzielił stanowisku Sądu I instancji. Sąd zwrócił przy tym szczególną uwagę na fakt, iż w związku z orkanem nie został wprowadzony przez odpowiednie służby rządowe zakaz poruszania się po drogach samochodów ciężarowych ani ograniczenia w tym poruszaniu. Co więcej, nie pojawiły się też zalecenia, aby wstrzymać przewóz towarów na naczepach do czasu przejścia orkanu przez Polskę. Transport odbywał się bez ograniczeń. W konsekwencji, do uszkodzenia przesyłki doszło na skutek działania siły wyższej co jest przesłanką wyłączenia odpowiedzialności Przewoźnika za szkodę w towarze. 

Sprawę prowadziła adwokat Patrycja Wróblewska