Przez ostatnich kilkanaście lat, jeszcze zanim weszliśmy do Unii Europejskiej, firmy przewozowe, mające siedzibę w Polsce stały się bardzo poważnymi konkurentami dla swoich odpowiedników na Zachodzie. Nowy tabor, nowoczesne metody i narzędzia zarządzania oraz niskie koszty funkcjonowania sprawiły, że transportowcy ze „starej unii” boją się naszych dynamicznych, tanich i wysokiej jakości przewoźników. Dlatego wpłynęli na swoje rządy, by od dnia naszej akcesji – 1 maja 2004 r. – przez 5 lat obowiązywał prawie w całej w całej zjednoczonej Unii zakaz przewozów kabotażowych. Jak łatwo się domyślić, zakaz ten przestał obowiązywać 1 maja 2009 r.
Pełna treść artykułu dostępna tutaj.